miąższ
/całymi dniami piszesz powieść,
nie skończysz: tak mówi głos
z odległej krainy/
dzikość a zarazem rozkosz płynąca
z jego ust uwalnia energię,
rozprzestrzenia się i wtapia
w głąb ciała scalając literki
wirują jakby były nawleczone
na nić babiego lata, tworzą arcydzieło
wianuszek nasączony ziołami
chowamy do pudła(pełne rękopisów)
tam nigdy nie straci woni
- nie ma prawa
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-10-20 22:58:10
Ten wiersz przeczytano 1208 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
dziękuję kochani za czytanie i komentarze:) Miło was
ponownie widzieć pozdrawiam serdecznie
Podoba się.
Pozdrawiam :)
masz niezaprzeczalne prawo przekazywać tutaj piękno
:)
Zmysłowa delikatność i jak zwykle niebanalnie, podoba
się bardzo:)
Miłego wieczoru Ewo życzę :)
Witaj Kochanie... ciesze sie ze jestes... a wiersz
smakowity, wbilam sie w miazsz... pewnie niejeden
czytelnik czytelniczka ze smakiem beda delektowali sie
slowami... ale najfajniejsze jest, ze jestes ...
Usciski Ewuniu.
witaj Ewo, bardzo się cieszę, że jesteś :):):)
Ewcia, jak dobrze widzieć Twój avatar :)
A wiersz - bardzo! Jest /dzikość/ i subtelnośc w Twoim
erotyku. Zmysły i ddelikatność. I jeszcze nie
przekraczanie pewnej granicy, za którą intymność
mieszka.
Bardzo na tak :)
Pozdrawiam