miejsca które dotykają miłością
/Dedykuję Mirce i Misi - moim kochanym siostrom/
stanęłam twarzą w twarz
w miejscu
gdzie piaszczysta droga
prostowała zgarbione plecy
mocna sylwetka rysująca się
na tle zielono-żółtych pól
emanowała ciepłem
- przyjaźnie zapraszając pod dach
to był początek sielanki
wiele dni i nocy
upłynęło w ciepłej atmosferze
a wszystko co złe skryło się po kątach
czasami siadając na werandzie
oparta o twarde plecy słuchałam
nawoływań wiejskich stróżów
powielanych membraną jeziora
ja i dom - w jedności
przyglądaliśmy się sarnom na żerowisku
i bocianom kroczącym w trawach
- wilgotnych rosą
a kiedy obrazy i dźwięki
zatopiły refleksy zorzy
- nasz czas dobiegł końca
na pamiątkę
zostawiłam ślad dłoni na klamce
Komentarze (34)
Pięknie :)
Piękna nostalgia z obrazami z dzieciństwa, bardzo mi
się Twój wiersz Danusiu podoba.
Serdeczności ślę i lecę za chwilę w sen:)
...no i masz pobeczałam się...ja także, może nie tak
daleko jak Ty od rodzinnego domu, ale emigrantka...
ślicznie to ujęłaś, spokojnej nocy Danusiu:))
Wzruszający. Tak ważne są w życiu więzi rodzinne i im,
do którego można wracać... Piękny jest! :)
Pozdrawiam serdecznie :*)