miękkość
twoje spojrzenie, antyczne,
przybija mnie do ziemi
krzesła, stołu, poranka
masz oczy, przemleczne,
gwoździe w moich żebrach
kolanach, miednicy, wieczorze
i kocham tą delikatność, babciną,
rozrywania przed kolacją
śniadaniem, obiadem, miłością
autor
Szafran
Dodano: 2014-03-19 07:12:11
Ten wiersz przeczytano 817 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Cudny i jakże oryginalny,
baardzo mi się podoba:)
fajny
Lekko, lirycznie. Podoba się ta miękkość. :)
delikatny wiersz pozdrawiam
Klimat wiersza obojętny, a kochasz delikatność
babciną. Pozdrawiam. Miłego dnia