Mieliśmy
Dla niej..
Mieliśmy dosięgnąć zmierchu
Ukraść ogień rozszalałym świecom
Pojmać poranek i uwięzić w lochu
By więcej nie przerwał bicia młodzieńczych
serc rozszalałych
Mogliśmy usłyszeć niebo
Dotknąć miękkiego skrzydła anioła
Obwiązać się płaszczem stu skrytobójców
By pod osłoną mroku być na zawsze razem
Lecz zmierzch umarł w nas
A anioły z cichego nieba upadły
Poranek nieuchwytny serc bicie
rozszarpał
A mrok już nie ochroni nas przed natrętnym
słońcem..
autor
Heliodor
Dodano: 2006-03-05 20:23:05
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.