Mil/cz/erwie
Widząc zmiany malutkie, odetchnę swoim klimatem... Z cyklu "O ZUPEŁNIE INNYM ROBALU" :) pierwszy i ostatni ;)
upadam w siebie. wieczór oczodoły ze
wspomnień wylizał mi dziś do czysta.
a może by tak zatkać krtań frazą
„wszystko w porządku” ?
rozprowadzam wilgoć maskarą, rzęsom nadając
kształt coraz niższych
doznań „jakoś będzie” i w
ciszy i w braku i w dźwiękach „jest w
porządku”
kwitnące paprocie nie istnieją
rozpruję resztki snów i wyjmę z nich
czerwia. Dlaczego obrzydliwy?
Jest zwykły: dwunożny, dwuręczny i
bezustannie powtarza
wszystkowporządkuwporządkuwporządku –
(kochany)
milcz niedoszła Brachycero!
zabić go?
czy siebie?
Nie podążajcie na ratunek, spokojnie :)
Komentarze (24)
"milcz niedoszła Brachycero" , nadciąga
brachycefalizacja dopiero, a tu już chciałabyś by
kazik, muniek, krzyś i wszyscy rzędem stali, i tobie
się kłaniali, i ciebie pod niebiosa... a kimże ty
sieroto? a ciesz się swym żywotem czerwia i więcej
mnie nie wnerwiaj, wszak wszyscy tu robacy/ki , czy
tylko Polacy?
Udał Ci się to muszę przyznać brawo pozdrawiam
wszystko zostało już wcześniej napisane nie będę się
powtarzać,pozdrawiam
Moje klimaty. Tak lubię :) " wieczór oczodoły ze
wspomnień wylizał mi dziś do czysta." nie wiem czemu
kołacze się we mnie pytanie- czy machał ogonkiem
wylizując? :)
wiersz jest fajny nawet powiedziałbym
fajnybardzofajnybardzo a dopisek pod nim... to chyba
tylko na beju może zafunkcjonować ;)
Turpizm, ale swoisty i nietypowy. Olbrzymi podtekst
filozoficzny ze świetną pointą dopełnia agresję. Nie
lubię turpizmu, ale ten wiersz jest świetny. Cóż nie
wrócę do niego ale podziwiam.
pojechałaś po całości, nie ma tu litości. Pozdrawiam
Przeczytałam przed pierwszym łykiem kawy,przeczytałam
po ostatnim i muszę powiedzieć,że to dobry wiersz.
Wiersz jest ekstra wyzwala emocje gniew wytoczony
przeciwko- wszystko w porządku, bo jednak tak być
może, gdy opadnie oczyszczone powietrze ,to jakby w
noc świętojańską odnależć kwiat paproci To na tym
myślę polega Podoba mi się, bo nawet stanowi
inspiracje do mojego wiersza
Jakby wyzwolenie z zagęszczonej Jest dobry czytelny
Ładnie napisany Pozdrawiam:)
Może przeczekasz aż się przepoczwarzy i wypadnie z
wrzodu na grzbiecie, zostanie blizna - trudno, trzeba
było się przed gzem oganiać( wiem , nie jesteś
bydło)ale o czerwiach trudno jest marzyć, no chyba,że
życie całkiem Ci zbrzydło!