Milord
Ach cóż za nonszalancja
Lekko uniesiony wąsik
Czarny frak
Biała muszka
Białe rękawiczki
I ten przecudowny melonik
Pierś podniesiona do góry
Zadarty nosek
I spojrzenie pogardliwe
Chód nienaganny zwiewny
Szybujący jakby po chmurach
Codziennie ta sama okolica
Ulice i uliczki
Wszystko znajome i stare
I nagle stop
Przeciągnął się majestatycznie
Rozejrzał dookoła
Podrapał po głowie
I podskoczył
Wprost w ramiona właścicielki
Miauknął dwa razy
I usnął w cieple
Taki to kot nie kot
Utuczone leniwe zwierzę
Komentarze (26)
Bardzo fajnie:-) :-) . Miłego wievpczorku:-)
Bardzo fajny opis kociej przechadzki.
Mam wątpliwości w dwóch miejscach, a mianowicie "Pierś
podniesiona do góry" msz brzmi dziwnie, może napisać
"Pierś wyprężona" "Pierś dumnie wypięta". Podobnie
"Podrapał
po głowie"; w trakcie rozglądania się nie wydaje się
możliwe. A może wszystko jest ok, tylko ja szukam
dziury w całym? Miłego wieczoru.
Bardzo fajnie i zaskakująco.
Pozdrawiam.
Czytając wiersz sugestie były inne:) Fajnie ujęty.
Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
A ja myślałam, ze piszesz o bohaterze piosenki Piaff
:-) A to zaskoczenie fajne :-)
a myslałem że piszesz o Chaplinie :)
ciekawie i intrygująco, pozdrawiam
Czytając Twój wiersz Karolino
widziałem starego Chaplina
w niemym filmie, a tu proszę;
Chaplin okazał się kotem.
Toż to dobre erekcjato.
Pozdrawiam-
:))
Bardzo fajny wiersz,a ten wąsik
i melonik skojarzył mi się
z Ch. Chaplinem:))
Widać,że Twój pupil Karolinko
prezentuje się świetnie!
Miło znów widzieć po przerwie.
Miłego popołudnia życzę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Radosny, zabawny wiersz, pozdrawiam:)
Oj tam utuczone i leniwe, ale jak elegancko się
prezentuje we fraku i białych rękawiczkach. Pozdrawiam
radośnie, miau :)