MiŁoŚc
Było sobie raz małe serduszko
Wędrowało małą zieloną dróżką
Płakało bo było samotne
A przecież miłośc teraz w modzie...
A na końcu szło drugie serduszko
Zmagało się z pustką...
Myślało że zawsze będzie same
Lecz spotkały się te spojrzenia same
Zabiły te same gorące uczucia
Nikt nie miał w sobie winy poczucia
Nikt nie czuł się winny
To tylko świat pozostawał obojętny zimny
Nie rozumiał że te dwa małe serduszka się
kochają
Że tylko siebie i nikogo więcej mają
Chciał by się ich drogi rozstały
Chciał by zimne łzy nieba padały
Lecz oni przezwyciężyli wszystko
Wygrali nawet ze śmiercią i z pustką
Bo gdy się żegnali czule jak co wieczora
Ich miłośc nagle stała się chora
Usta zagasły w zimnym śmierci fiolecie
Zachorowali tak bardzo jak nikt dotąd na
świecie
Chcieli się jeszcze kochac poza właśną
mogiłą
Lecz MIŁOŚC umarła i w sercach jej nie
było
U żałości swej proga
Uklękli by prosic o wybaczenie Boga
Lecz i On serce zatwardziałe w sobie
nosił
Nie lubił tego wprost nie znosił
Lecz dla nich już prawie martwych zrobił
mały wyjątek
I powiedział tymi słowami na początek
"Rozstaliście się z czyjejś woli i winy
Tylko czas o tym wiedział ale on jest
nieustępliwy i jedyny
Teraz klękacie u niedoli swej proga
I prosicie o coś co niewykonalne dla samego
Boga"
I wrócili sponiewierani przez trudy
podróży
Bali się już słyszeli odgłosy burzy
To był gniew Boga
Nie chcieli dopadła ich trwoga
Znaleźli w końcu drogę do domu
O tym co ich spotkało nie powiedzieli
nikomu
I tak ranek zastał dwa blade cienie
I tak ranek rzucił im ostatnie beznadziejne
spojrzenie
Wiedział że miłośc umarła
A do jego serca zimnego na powrót pustka
się wdarła...
I przypomniało mu się pewne piękne
zdanie
"Pod jaworem dwa łóżka
Pod jaworem dwa cienie
Pod jaworem ostatnie beznadziejne
spojrzenie..."
Lecz i on się domyslił że to czyjaś wina i
wola
Padł na kolana i modlił się do Niego do
Boga
By te dwie małe dusze
Nie cierpiały już ,za dużo, takie
katusze
Uzyskał dla nich zbawienie
Ale stracił w sercu miłości tchnienie...
gdyby miłośc dosięgła też i Boga... by poczuł ten ogień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.