...Miłość - Ból...
Kiedyś był ktoś taki,
Kogo tak naprawdę pokochałam,
A później jak zwykle żałowałam.
On tylko grał ze mną,
Kpił ze mnie sobie,
A ja nadzieje nadal miałam.
On powoli rozkochiwał mnie w sobie,
Mówił mi, że kocha,
Wtedy wątpić zaczęłam.
Kłotnia znów się rozpoczęła,
Wtedy on powiedział:
Tak naprawdę Cię NIE KOCHAM.
Wtedy pomyślałam,
Zniknę z jego życia...
Niech mnie już nie pamięta !
On mnie przytulił...
Ostatni raz przytulił...
Pocałować też mnie chciał.
Później bardzo żałowałam,
Że zgodzić się nie chciałam,
Bo ostatni raz szansę miałam !
Szansę zmarnowałam,
Zapomniec o nim chciałam,
Tak naprawdę tego nie chciałam.
Żałowałam, że go poznałam,
Żałowałam, że pokochałam,
Załowałam, że mu zaufałam !
Po pewnym czasie,
On mi coś powiedział,
Ja wracać do przeszłości nie chciałam.
Teraz on żałuje,
Ja żałuję,
Ale nadal go kocham.
Już z nim nigdy nie będę,
Już mu nie zaufam,
Ale KRZYCHU nadal Cię KOCHAM...
Morał: Nie kochaj bo to nie jest warte nic... Miłość to labirynt uczuć, nie każdy potrafi się z niego wydostać i odnaleźć właściwą droge do serca... Ja nie zdołałam i się poddałam... I znów kolejnej rzeczy żałowałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.