Miłość do lalki
Jej oczka błyszczały
gdy moje płakały
A buzia się śmiała
gdy ja ze strachu drżałam
Ją ubierały moje małe paluszki
w jedyną sukienkę starą w kwiatuszki
Jej rączki tuliły
gdy ludzkie czyny bardzo raniły
To jej włosy czule głaskałam
gdy z głodu prawie umierałam
To ona całowała ślady po biciu
gdy ja siedziałam cicho w ukryciu
Ona wszędzie ze mną była
gdy mnie rodzina samą zostawiła
Ona pomagała w ciemną noc zasnąć
i nie pozwalała ostatniej iskierce
zgasnąć
Lalka...
to moja pamiątka
ale nie jedyna...
Choć ślady z ciała znikły
Serce rany trzyma...
to protest przeciwko odrzucaniu dzieci
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.