Miłość nie liczy lat
Księżyc rozczesał kosmyki włosów,
połyskiwały srebrem dostojnie,
szczęśliwej gwiazdy było nie sposób
nie ująć w dłonie, gdy blaskiem dotknie.
Wspomniała noce poprzeplatane
tysiącem westchnień, marzeń spełnionych,
wciąż pocałunek budzi nad ranem,
te same oczy w srebrzystych skroniach.
Ramiona tulą codzienne sprawy,
i żadne chwile im się nie dłużą,
miłość nie liczy lat, bez obawy
przy niej codzienne rozkwita różą.
autor
magda*
Dodano: 2013-05-03 10:32:20
Ten wiersz przeczytano 2205 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Prawdziwa miłość...Piękny romantyczny
"motyl":-)Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
Masz rację Grusz-elo.Dzięki.
Bardzo ładnie, Magdo.
Czytam: "nie ująć w dłonie".
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo sympatycznie i cieplutko rozmarzony wiersz.
Miłego weekendu.:)
Pewno że nie liczy, każdy może na nią zachorować :):)+
miłość nie liczy lat, bez obawy
przy niej codzienne rozkwita różą.:)
Gdy miłość wzlata
nie ważne lata...+++
Pozdrawiam
Prawdziwa, nieskalana złem, czysta miłość. Idealnie
dobrane zwroty :) Pozdrawiam :) I liczę na więcej tego
typu wierszy !
Miłość nie liczy lal, to prawda. Zawsze jest piękna.
Pozdrawiam
tak, to prawda, miłość lat nie liczy :-)
przecudnie opisałaś
wzrusza mnie taka miość
Masz racje miłość ta prawdziwa nie liczy lat potrafi
chodzić też z laseczką.Pozdrawiam miło
Ładnie. Czytam sobie "w dłonie" zamiast "w dłoniach".
Msz dziwnie brzmi wers: "te same oczy spod srebrnych
skroni." może napisać "te same oczy, blask srebrnych
skroni", lub inaczej? Miłego dnia.
Pięknie o miłości:) Pozdrawiam.E.