Miłość sułtana
( correct version)
Jesteś moją sułtanką i o nic już ciebie nie
pytam
do serca cię przytulam i lekko gładzę
dłonią twe rudawe włosy i poradzę
co jeszcze uczynić masz gdy dobry znak ze
snu odczytam
odtąd z tobą dzień pełen słońca wspólnie
powitam
w ogrodzie kwiat miłości dziś posadzę
potem go położę na jednej szali wadze
niech teraz na drugiej już także i twój
kwiat zakwita
jako cudowne kwiaty wiary i nadziei są
razem na zawsze oba
jak my i nasze serca za miłością
stęsknione
przy tobie mi niestraszna wojna i
śmiertelna choroba
opuszczam dla ciebie w złotej alkowie
błękitną zasłonę
przy twoim uśmiechu blednie złota ozdoba
nasze kwiaty miłości przemieniły się w
owoce wyśnione
Komentarze (14)
O taka miłość :)
Piękny sonet aż zazdroszczę -pozytywnie:)
Pozdrawiam serdecznie Maćku
A jak ma żonę,kochankę , teściową ,babcię i pięć córek
to już ma harem czy jeszcze nie ?
Nie jeden katolik chciałby mieć Harem.
Romantycznie, aż miło :) Pozdrawiam
pięknie romantycznie - :-)
pozdrawiam- miłego dnia:-)
I nawet gwiazdy bledną przy takim sonecie Pozdrawiam
Maćku
Jedna ruda uciekła mi do Tarnowa z rudą kitką, do dziś
się chowa.Takie mamy życiowe
mariaże, przyszłość Maćku dobrą twarz Ci
pokaże.
Bardzo pięknie i romantycznie
Bardzo pięknie Maćku. Serdeczności:-)
Stworzyles klimat , jest przytulnie, pozdrawiam
wspanialy klimat wiersza, przeczytalam z zachwytem:)
pozdrawiam:)
To jestto :)
Jak wiadomo istnieją rodzynki sułtanki. Więc ona jest
dla peela rodzynkiem. Ale to przecież na to samo
wychodzi. :)
Miłego weekendu