miłość szyta na miarę

już jutro będzie
tu dużo ładniej

bo to już czas ...
na sito

oceniałbym autora na tak
... ok 30 lat

Tomas, jak trafi się komuś zgniłe jabłko to nie ma
szans, aby z tego coś dobrego wyszło...

Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)

ewaes


Tej sztuczki nie znam, zaryzykuje:)))

Renatka


Auto jest moje, kupione nówka glanc i sprawdzone z
gwarancja przy sprzedazy... to co mam nie naprawiac:)
Jezeli chodzi o peelke to ona raz zyje, wiec dlaczego
ma mordowac sie z awaryjnym modelem skoro w jazdach
probnych okazal sie szrotem:)))

Ciekawa rada ;) Myślę, że Renata ma sporo racji :)
Pozdrawiam!

Uszyć miłość na miarę może tylko dobry krawiec ale i
tak nie ma gwarancji, że szwy nie puszczą ;)
Dopasować się jak dwie połówki jabłka to jak trafić
szóstkę w totka ;)
a tak na serio, gdy zepsuje Ci się np. auto, coś
zgrzyta w silniku to wyrzucasz na złom czy naprawiasz
? ;)

Odwróć się...:) :)
Pozdrawiam Tomasz :*)
☀

Maciek


Dziekuje, pozdrawiam:)

Czerges



Madrze mówisz, pozdrawiam:)

Maryla


Klaniam sie:)

dobre podsumowanie Tomku

Czasem trzeba aby życie było coś warte.
Pozdrawiam

S=Dobre dajesz rady, ale życie zna inne przykłady.
Pozdrawiam serdecznie :)