Ciężkości moich nadzieji
Z wrodzoną lekkością niewinnej bieli
spadaja na ziemie ciężkości moch nadziji
W jednolitości mojego nastroju
wszytko co było jutrem ubiera
Dziś jest tylko dziś
z czarnością niebieskich oczu
z zapachem opadłych przygnitych liści
ze świadomością, że nie ma Cię obok
autor
TYNCI@
Dodano: 2007-01-24 22:11:21
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.