miłość to cierpienie
Miłość jest jak ciernisty krzew
Czasami zadaje mi rany
Myślami wśród wysokich drzew
To dlatego bo nie jestem kochany
Rozklejam się gdy słyszę kobiecy śpiew
Wtedy myślę o tej jedynej
Mam dylemat
Jestem głęboko rozczarowany
Myślę ciągle na jej temat
A ja wciąż nie jestem kochany
Kiedy to wszystko przeminie?
Kiedy odżyje na nowo?
Kiedy moje serce swe skrzydła rozwinie?
Kiedy wypowiem to jedyne słowo?
Słowo wieczne i prawdziwe
Kocham cię! a me serce jest wciąż
cierpliwe!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.