Miłość...cierpienie...tesknota
Słońce już zachodzi, dzień spać się
układa,
W duszy tylko cicho tesknota zagada.
Serce w swym cierpieniu zalosnie
zakwili,
Mysli powracaja do minionych chwili.
Slonce juz zachodzi, pustka swiat
zalewa,
Pozegnanie dnia cicho szumia dzrewa.
Swiat w ciemnosc ubrany, budza sie
marzenia,
Przetrwaja do rana w nadziei spelnienia.
Slonce juz zachodzi, w czerwieni
skapane,
Gdzies z dala od siebie serca zakochane.
Cichym szeptem zalu wolaja swe imie,
Uniesie je echo i w oddali zginie.
Slonce juz zachodzi, chwytam je w
ramiona,
I zamykam oczy blaskiem upojona.
Powracam do chwili gdy wtulona w ciebie,
Ostatnie promienie zegnalam na niebie.
Noc juz zapalila gwiazdy ponad glowa,
Cierpienie z tesknota prowadza mnie
droga,
Ktora nasza milosc rozswietlala wkolo,
Kiedy slonce do snu skladalo swe czolo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.