o miłości
z cyklu "rozmowy z córką"
właściwie nie piszę wierszy
o miłości. nie wiem.
może dlatego, że bywa ulotna
jak motyle
które budzi dotyk
niecierpliwych dłoni, gorących
niczym słońce. gdy przenika skórę
i sięga serca -
promieniejesz.
potem już tylko trzepot
krwi, co się zagęszcza, czerwieni
usta
do pocałunku, słowa -
kocham.
autor
Yulia
Dodano: 2017-08-30 17:13:07
Ten wiersz przeczytano 1940 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
takie pocałunki burzą zmysły
a rozmowy z córką jest ważna
nawet ta o miłości :)
przestań się mizdrzyć dobry wiersz i tyle nie pisze
wierszy a ten to co ?
...przyjaźń z mamą, to najlepsze co może się
przytrafić córce...i mamie!
...wtedy każda rozmowa nawet o miłości jest cudowna...
Bardzo ładny wiersz o miłości i ile w nim prawdy :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Ewo - cały czas się zastanawiam ile masz lat :) wiem
że kobiet nie pyta się o wiek ale gdy piszesz ze
jesteś stara jakoś niedowierzam :))
I moja mama nic nie wiedziała o tym a córeczki mi
mówią co mnie bardzo bardzo cieszy :)
Stara jestem ale doskonale pamiętam ta miłość i to
czekanie na pocałunek i słowo,, Kocham,,
Piękny :)
Pozdrawiam :*)
pierwsza miłość i to czekanie na magiczne słowo
kocham Pozdrawiam serdecznie:))
Yulio, juz Ty sobie nie zarzucaj niedobrania slow...
ot to ja trafilam kula w plot. czasami strzelam tak,
ze trafiam cale kilometry od tarczy. To ja raczej
musze popracowac nad okiem :) Usciski:)
Wiktorze - dziękuję że jesteś!
lubię pomoc, słowa :))
nie umiem przyjmować komplementów - zawsze neguję -
jednak dziękuję pięknie i z uśmiechem :)))
Danusiu dziękuję za uwagi do wiersza. moja córcia jest
jeszcze malutka, chodziło mi raczej o tę pierwszą -
widocznie źle dobralam słowa, niezbyt jasno, trzeba
będzie dopracować ;)))
jeszcze raz dziękuję i ściskam
Mam wrażenie, ze tak, ajk było chyba poprzednio (
osobny - oddzielny werset z " w brzuchu" i "
promieniejesz" "- było trochę "ze wzajwmnością od
niego" - tak 'cieleśnie , to - tak jak jest - jest
niezmysłowo.msz.
Pozdro:))
właściwie nie czytam wierszy o miłości. ale robię
wyjątki :):):)
miłość to motyle w brzuchu, ale nie jest ulotna- moja
trwa już czterdzieści lat.
Witaj. Nie wiem czy moge, ale chyba bardziej opisalas
stan zakochania, ten stan rzeczywiscie szybko
przemija... milosc przechodzi metamorfozy ta prawdziwa
i silna ostanie sie na zawsze, az do ostatniego
polcalunku i ostatniego slowa. Niemniej podoba mi sie
brzmienie tego wiersza. Moc serdecznosci.