o miłości
z cyklu "rozmowy z córką"
właściwie nie piszę wierszy
o miłości. nie wiem.
może dlatego, że bywa ulotna
jak motyle
które budzi dotyk
niecierpliwych dłoni, gorących
niczym słońce. gdy przenika skórę
i sięga serca -
promieniejesz.
potem już tylko trzepot
krwi, co się zagęszcza, czerwieni
usta
do pocałunku, słowa -
kocham.
autor
Yulia
Dodano: 2017-08-30 17:13:07
Ten wiersz przeczytano 1941 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
To jest- cholernie mocne. Przemowiło - i to tak, "ze
aż" - gęstnieje krew. S
Świetny wiersz, z Twoim (wy)czuciem, z emocjami - do
końca.
Pozdrawiam serdecznie:))
Urywek z mego wiersza o miłości: Cóż wiemy o
miłości? Różne ma barwy, odcienie też, Ileż daje
szczęścia, ile radości, Ale i smutku, cierpienia,
łez... Twój wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam...
...miłość tylke wokoło ..lubię patrzeć jak czerwieni
usta ,,u innych równie ..szczęście innych ..buduje
optymistycznie ..uśmiecham się ..i + stawiam
Świetnie, Yulio:-)
Nie pisać o miłości nie każdy potrafi,
może jakiś Eros łukiem, na wieczność już trafił.