Miłości czas...
w kolejną rocznicę miłości..
Zmieszany spoglądam w podłogę,
Zaraz uniosę głowę by w Twe oczy spojrzeć,
Ujrzę marzeń spragnionych studnię,
Nie mam sił by unieść głowę na szyi,
Nie mam sił by Twych oczu blask
skosztować,
Nie mam sił przemówić, wykrztusić
słowo,
Boże, serce wali jak młot, a przecież
Ty
To najzwyklejsza dziewczyna tak?
Czuję ciepło na ciele mym, sił nabieram,
Dotknęłaś mnie, szept słyszę z ust
płynący,
„ Nie bój się-jestem
inna-spójrz”,
Anielską poświatą kołyszesz mnie,
Patrzę, widzę, czuję, wiem,
11 miesięcy kocham Cię,
Dzięki Twej wierze, chęci, staraniom,
Mamy siebie na wyłączność.
Już się cieszę z kolejnych miesięcy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.