Miłości moja.
W takt ulotnych dźwięków przechadzasz się po zroszonej trawie.
Miłości moja co skrzydła rozwijasz
przy brzasku księżyca tuląc w objęciach,
by świt przywitać.
Rozkołysz w tanecznym rytmie
delikatne brzmienie harfy,
co zmysły pobudza do życia
spontanicznym dotykiem barwy.
Ucałuj spragnione pocałunków wargi,
wprowadź w arkana namiętnej rozkoszy
i nie pozwól zapomnieć delikatnych
uniesień rozkołysanego serca.
Naucz przepięknej gry na harfie,
gdzie dwoje zespolonych serc
szuka spełnienia
w dźwiękach nieustannie.
Komentarze (6)
Wiersz ciepły,wspaniały.słyszę te piękna muzykę z
niego płynącą....jest cudowna.
Bardzo piękne, melodyjne spełnienie....słychać każdy
czuły dźwięk, serca uniesienie...
Piękny wiersz. Pełen delikatnego erotyzmu i
romantyzmu... przy dźwiękach harfy.
miłości moja - dobry w budowie i z apelem o więcej,
przemawia i zachęca.
Miłość, inne spojrzenie na nią w Twoim wierszu. Nie
próbujesz jej definiować, ani zrozumieć, pokazujesz ją
poprostu, jaka jest i jak ją przeżywać. Wg mnie
całkiem nieźle to wyszło.
Czuję zapach tego wiersza, słyszę jego dźwięków barwę
i szept kochanków...śliczny!