Miłości potrzebuję Ojcze
Miłości potrzebuję Ojcze.
Miłości piękna nagich ciał, miłości
pocałunków aż do utraty tchu, miłości
zupełnego zjednoczenia się ciał uświęconego
wzajemna wiernością składanych przed Tobą
obietnic- na dobre i złe
Miłości potrzebuję Ojcze.
Miłości oszołomienia szalonym huczącym w
skroniach tętnem, rozkoszy, poczuciem
błogiego bezpieczeństwa, niekończącym się
splotem ramion.
Miłości potrzebuję Ojcze.
Miłości utraty zdolności postrzegania
upływu anielsko mijających nocnych godzin,
półsennego szeptem wyznania, miłości
ciągłego poznawania się i
świadomościdopełnienia wspólnego szczęścia
Twoją bliskością i obecnościa w każdej
sekundzie.
Miłości potrzebuję Ojcze.
Miłości tęsknoty za ciągłym spełnieniem
marzeń, wyrafinowanej dojrzałościa
pieszczoty, zupełnej prawdomówności miłości
ciepłego spojrzenia i namiętnego uścisku
Miłości potrzebuję Ojcze.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.