Miłości,szczęście gdzież...
Gdzież jest nasze szczęście,
gdzież ukrywa się nasza miłość?
Pytasz, krążąc bez celu po mieście
a w sercu widząc...ciemność...
Już dawno zgubiłeś swą gwiazdę
nie widzisz na końcu drogi światło
ani nie prowadzisz swe życie za uzdę...
Zło z twego serca nadzieję wymiotło
a nienawiść narzuciła przepaskę na
oczy...
Co zrobić,gdy sił by dalej żyć brak?!
Dlaczego Śmierć wszędzie za tobą
kroczy,
a ty sam czujesz się jak ludzki wrak...?
Dlaczego nikt nie słyszy twego krzyku,
nie wyciąga ku Tobie pomoconej dłoni...?
Dlaczego samotność przeszywa Cię do
szpiku
i nie ma nikogo co od tego bólu Cię
uchroni...?
Dlaczego-pytasz
szeptem,krzykiem-DLACZEGO?
A ja, bezsilny poeta, z cicha ze łzami ci
odpowiem...
Bo w człowieku jest coraz mniej
dobrego...
ale pamiętaj to od nas przecież zależy
jakim się staniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.