"Miłosierdzie"
Ostatnio brak mojego miłosierdzia
jak wilk wyje nocą.
Zamyka się sam
w biegu przez nocny las.
Wyrywa serca
z niewinnych drzew...
Pragnę go oswoić...
Samotny jest brak mojego
miłosierdzia...
niezrozumiale inny,
nieznany mi,
niezwykle silny.
Tule go jak starego druha.
Klepie po ramieniu...
po ramieniu rannego zwierza.
Boli mnie jego krzywda.
Nie rozumie, uśmiecha się szyderczo...
Nie zna miłosierdzia.
Razem...
Wyrywamy drzewom serca.
Komentarze (9)
No nie wierzę, poprzedni komentarz odpuściłem bo mówię
nie każdenmu musi się podobac co piszę i nie jestem w
tym mistrzem, ale teraz pozwolę sobie zareagować. Ars
mediator błagam zacznij czytać ze zrozumieniem a
później komentuj i się wymądrzaj. Co do przytoczonego
przez Ciebię "małego wygłodniałego pająka" to wiedz,
że samica Sidlisza piwnicznego, którego pozwoliłeś
sobie przytoczyć bez odpowiedniej wiedzy na jego temat
(wskazuje to niestety Twój słaby opis zachowania
młodych), pozwala zjeść się własnemu potomstwu aby
przeżyło (co następuje dopiero około 5-8 dni od
wyklucia lęgu) i to jest w jej naturze, poświęcić się
aby jej potomstwo przeżyło w jak najliczniejszym
gronie (w tym celu poświęca także swój kolejny lęg aby
ten przetrwał) młode nie pożerają matek myśląc, że
będzie z nimi inaczej, ale jak rozumiesz psychikę
pająków to jesteś ktoś i szacunek. Proszę jeśli to
możliwe to pomocnie komentuj lub godnie milcz. Cześć
jak czapka i pa jak papcie.
Złe porównanie, widać nie znasz się na zwierzętach.
ten twój "brak miłosierdzia" przypomina mi bardziej
nie wilka, tylko małego wygłodniałego pająka zaraz po
wykluciu, który pożarł matkę i myśli, że inaczej
skończy. Niestety fortuna kołem się toczy.
Rozbudzasz wyobraźnię. Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
A cóż winne są drzewa żeby im serca wyrywać
życzę spokoju ducha
Też sobie sama dajesz jak ja głosiki?;):):)
Przyjemnie mroczny wiersz
Pozdrawiam
Opanuj się kobito;)
Potargane, lecz jeszcze żyje, więc jest nadzieja :)
pozdrawiam
dobry wiersz pozdrawiam