miłosne lamenty
marudzi Monika gdzie jest ta papryka
powiedział że kupi
że ma coś na koncie i będzie w dyskoncie
zanim z pracy wróci
no brak mi już siły i jak mi Bóg miły
nie wiem co mam robić
jak tego jełopa go tylko sześciopak
w lodówce obchodzi
mamusia prosiła bym się namyśliła
zanim go poślubię
mogłam wyjść za Romka lub z liceum Tomka
co go wciąż tak lubię
dosyć mam już tego proszenia wiecznego
to koniec odchodzę! -
a co to za kartka z notesu wydarta
leży na podłodze?
„byłem na straganie wywiesiłem pranie
klucze są na spodku
a! - paprykę skroiłem leczo już zrobiłem
kocham ciebie kotku”
ups
Komentarze (19)
ha ha ha..jaki kochany jełop ha ha ha
Świetny wiersz, refleksyjny :) Pozdrawiam serdecznie i
daję plusik +++
Leczo już zrobiłem,
sześciopak wypiłem!
A co, tylko Ferdek Kiepski może?
Gdyby nie sześciopak pomyślałabym, że o mnie :)
Pozdrawiam :)
Zgrabnie i dowcipnie.
z czasem można kogoś pokochać ..
Trudne bywają w życiu wybory, zwłaszcza, gdy kilka
obiektów pasuje.
Jak tutaj nie kochac takiego 'jełpa' czasami mamusie
nie mają racji... Serdeczności.
:D dziękuję Wam :) :) :)
jełop:)
Kochany jełopa :)
Zakończenie super, oby więcej takich.:)
Miłego.
Brawo za słowa +
Puenta pierwsza klasa!!
Brawo!! pozdrawiam
Super. Pod każdym względem: formy, treści, zamysłu i
dowcipu :-))