"Miłujcie waszych nieprzyjaciół"
Listopad. Mówię do popiołów.
Nie zapytam, ile ziemi potrzeba,
by ukryć złe czyny. Okaleczone słowa
przebaczają pierwsze; rozrasta się
cisza.
Dom znajdziesz po tamtej stronie,
gdzie piątym żywiołem był eter
- wystarczy opanować niepewność.
Wtedy mgła stopnieje i zobaczę
twarz - coraz lżejszą
autor
Jutta
Dodano: 2019-10-18 11:34:18
Ten wiersz przeczytano 448 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Bo idzie o to, żeby zdążyć przed...:)
Pozdrawiam :)
Śmierć to bardzo ekscytujące i metafizyczne zjawisko.
Szkoda, że nie można go przeżyć i opisać.
Pozdrawiam i jak zwykle (ostatnio bezskutecznie) -
serdecznie zapraszam. :):)
refleksyjnie, jesiennie
Pozdrawiam :)
Wyobrażanie sobie własnej śmierci jest trudne, ale
czasami potrzebne, żeby bardziej dostrzec, lub
przewartościować życie.
Wiersz naprawdę skłania do refleksji.
- po tamtej stronie wszystko lżejsze... bo nie
materia, lecz duchowa moc - jest treścią.
Duch listopada wyczuwam.
Pozdrawiam
po drugiej stronie już zapomnienie...
refleksyjnie o przemijaniu i przebaczaniu,
pozdrawiam:)
wyczuwam nastrój Wszystkich Świętych.
Witaj.
Dobry przekaz wiersza, z nastrojem już,
listopadowym, wiersz refleksyjny.
Pozdrawiam serdecznie.:)