Miniony czas
W parku na ławce się przysiadł,
rozmawiał, jakby od dawna mnie znał,
może z oczu moich czytał
a może jasnowidzenia dar miał.
W przydługim, starym palcie
byle jak załatane rozdarcie,
buty dziurawe, odklejone
spodnie brudne, mocno zniszczone.
Zgarbiony i schorowany,
wichurą życia poszarpany,
przytłoczony codziennością,
umęczony bezsennością.
Zmarszczkami twarz jego pokryta,
wiedział wszystko, o nic nie pytał
- tym kimś był mój czas miniony
nieźle mym życiem zmęczony.
Komentarze (16)
No! Pierwszy raz dziś napiszę - wspaniały wiersz;)
Gratuluję pomysłu jak i wykonania... +)