Miraż
Jetem bezcielesnym niebem ,mirażem
lecz wolałabym być otchłanią ,limbusem
bez grzechów osobistych.
Jestem białym szkwałem ,chmurą burzową
lecz wolałabym być wschodem twoich oczu
przychodzącą z jasnego nieba.
Jestem białym widmem ,refrakcją
u własnych brzegów
niczym tajemniczy obiekt
mijam klify, wzgórza dobrze znane
widząc kolorowe ,tajemnicze światło
tracę przytomnośc.
Komentarze (8)
ciekawy wiersz w mgiełce tajemniczości, niekiedy
iskierka światła daje nadzieje, pozdrawiam
widzieć światełko w życiowym tunelu
Pozdrawiam serdecznie
Niezwykły... Uszanowanko 'D
Dobry miraż. Pozdrawiam
tajemniczy i intrygujący ....miraż :-)
pozdrawiam
Hipnotyzujący:)
można różnie interpretować w tym siła tego wiersza
pozdrawiam
Trudny to wiersz w interpretacji, przeczytałam kilka
razy i przyznam, że nie do końca wiem co masz na
myśli. Podobają mi się metafory dodają lekkości. Ładna
kompozycja.