MISIOBUDOWA (bo Miś może -...
Zamisiawiam się na wiosnę :) nie wiem, czy was nie zamisiowię tymi misiowankami :))))) Za zamisiowienie przepraszam :)
W Minimisiowie misioafera –
zaczęły Misie budować teatr.
Poprzynosiły, co tam Miś może,
z pluszu,
drewniane,
białe,
w kolorze –
i jeszcze trochę przydasiów różnych,
zaokrąglonych i też podłużnych:
szpulkę bez nitki,
guzik z pętelką,
kapelusz w pszczółki z kokardą wielką,
dziurkę od klucza i cacko lśniące,
kamyczek,
piórko,
łopatkę,
książkę,
worek bez piasku i piasek z worka.
Przyniosły wszystko –
co miały w domkach.
Cały dzień trwała misiobudowa.
Jeden Miś ziewał,
drugi się chował,
trzeci znudzony leżał w hamaczku,
a reszta spała smacznie na piasku,
aż biały Misiek wyjął z kieszeni
srebrne śmigiełko.
Pomysł się zmienił,
bo wtedy Misie złapały polot –
w mig zbudowały
wielki
MISIOLOT!
_
MamaCóra (Rymotka+Rymcia)
___________________________
ciąg dalszy misiowej przygody
dopisany przez payu:
"Lecą w nim w niebo Misiopiloci,
słoneczko ślicznie MISIOLOT złoci,
wietrzyk zeń czasem złotko obdziera,
i do skarbonki złociaki zbiera.
Musi się jeszcze złotka nadźwigać!
nim sobie kupi szkrab WIATROMIGA."
uwagi mile widziane :) | www.rymcym.blogspot.com
Komentarze (82)
Teraz jest w porządku. Widzę.
Jurek
Dziękuję wam serdecznie, jeszcze tu jestem w edycji i
poprawiam :))))
Worek bez piasku. Tutaj masz - sądzę - literówkę.
Jurek
polot
"na pisaku" na piasku
Ale to tylko moje... takie tam :)
"Skoczyły Misie z werwą i oto –
w mig zbudowały
piękny
MISIOLOT!"
i tu się przydał
misiowy polt
wybudowały
piękny
MISIOLOT!
...albo coś w tym stylu :)Pozdrawiam.
Piękny wierszyk.