Misiu z dzieciństwa...
Misiu drogi, co siedzisz pod ścianą
Zakryty brudną firaną
Mający na pyszczku tylko kurz
Pewnie nie pamiętasz mnie już
Jak cię tuliłam do siebie nocami?
Gdy łzy kapały wielkimi kroplami
To nie ja odłożyłam cię na półkę
zapomnienia
To sprawiły te nagłe zdarzenia
Te głośne krzyki za ścianą głuszone
stłuczką szklaną
Ja wiem misiaczku miły,
że właśnie przez to rozeszły się nasze
drogi
Lecz ja nie jestem temu winna
Choć wiele razy właśnie tak mi się
zdawało
I przykre sumienie moją dusze zakrywało
Czasu jednak nie zawrócę, choć bardzo bym
chciała
Poczuć raz jeszcze ciepło twego pluszowego
ciała
Założyć raz jeszcze sukienkę różową i
ruszyć wraz z Tobą
Tam gdzie nie sięgałyby mnie głosy za
ściany
I ten drwiący śmiech pijany...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.