Miss Szeherezada
gdy palące słońce za horyzont spada
a wokół się niesie zapach cynamonu
pojawia się znikąd miss Szeherezada
szepcząc opowieści zza swego welonu
jej baśnie przedziwne i niespotykane
- o mgłach jak oparem kładą się nad
ranem
o wietrze co drzewa szarpie porywiście
i jesiennym chłodzie który barwi liście
o dniach coraz krótszych i nocach bez
końca
białym puchu srebrzącym twardą zimną
ziemię
o ptakach odlatujących by poszukać
słońca
i szarym smutnym niebie wciąż spowitym
cieniem
w ogrodach pośród kwiatów śpiewają
cykady
nad głową wielki księżyc upałem
brzemienny
nie wierzysz opowieściom miss
Szeherezady
gorący dzień juz usnął i ty jesteś senny...
Bo przyszła jesień jak z baśniowej opowieści
Komentarze (24)
Pani Szeherezada pieknie opowiada
:))
Przeczytałem i nie żałuję:)))
Bardzo dziękuję!
z podobaniem babulko
prawdziwa magia baśni.
Bardzo ładna baśniowa jesień i świetny wiersz.
Dobrej nocy.
Pięknie, jakaś magia jest między wersami.
Pozdrawiam
ok, rozumiem zamysł, a poza tym
Autor decyduje.
Dobrej nocy życzę.
Rozbiłam wierszyk na trzy części-w pierwszej pojawia
się Szeherezada.
W jest opis jej baśni a trzecia to zwyczajnie
zakończenie.
Tak jak sugerujesz też może być.
Bardzo ładny wiersz, gdyby był mój,
to drugą strofę rozbiłabym na dwie
po 4 wersy każda, ale wiersz jest Twój Olu.
Dobrego wieczoru Tobie życzę.
Przepiękny wiersz.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Alu:)
Skłaniałbym się ku propozycji Mily bo wtedy jednak
czyta się płynniej.Pierwsze osiem wersów płyną
same,później nieco już inaczej.Ale to tak tylko po
mojemu:)
Pozdrawiam serdecznie jak mniemam
poznaniankę:)
Bardzo ładnie.
Równe wersy byłyby jeszcze lepsze mz
Pozdrawiam :)
Dziękuję,zawsze milo poczytać życzliwe komentarze!
Wersy płyną,czy ja wiem? Ktoś kiedyś zasugerował,że
powinnam pisac słowa do piosenek.No to czasem
piszę-głównie moje bluesy albo szanty na
zamówienie.Sprawia mi to przyjemność.Jest w Poznaniu
zespół Sailor,który czasem śpiewa moje szanty