Mistrz i zakochana
Dla mojega Mistrza bez ,którego byłaby tylko pustka...
-Jesteś? Czekam na Ciebie już dzień cały
-Jestem! Witam mój wielbicielu wytrwały
-Spójrz kochany jak słońce świeci
-Może jego promyk Ci przez okno wleci
-Czy mogę zadać Ci pytanie
-Jeśli to nie będzie dobrych zasad
łamanie
-Kochasz mnie …mój mistrzu
wspaniały
-Przestań to nie czas na kawały
-A więc nie,…rozumiem
-A skąd wiesz, że umiem
-Kochasz inną, widziały to me oczy
-Spójrz jaki dzień dziś uroczy
-Kochany zerwij mi kwiatka
pięknego
-Przyśle Ci może kiedyś kupionego
-Zimno Ci może Cię przytulę?
-Nie, nie już nakładam koszule
-Słodyczą mych ust jesteś jedyną
-Jeśli Ci spierzchły posmaruj je
wazeliną
-Czy kochałeś kiedyś tak, że wirował świat
cały?
-Czy Twoje usta nigdy nic mądrego
powiedzieć nie chciały?
-Kochany mój, odchodzę wraz z księżyca
blaskiem
-Żegnaj ,nie zatrzasnę drzwi z trzaskiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.