Mitycznie
Beznadziejnie szaleńczo zakochana
Jak Syzyf bezsensownie brniemy w próżni
Puszkę Pandory otworzyłaś Ty
Odebrałaś ogień bezpowrotnie
Nigdy nie będę twoim Prometeuszem
Choć ty nim byłaś
Sprzecznie zarazem będąc Zeusem
Mówią, że Safona również była
„inna”
Ukrywała się w „szafie”
Ty swoje drzwi uchyliłaś na moment
Po chwili zatrzaskując
Dziś…
Dziś odnalazłaś Heraklesa
Może on przeniesie Ci góry
Kiedyś zrozumiesz czego brak
Choć mnie już nie będzie
Nie strach przed tym co „inni”
pomyślą zniszczył nas
To ty stałaś się tchórzliwym Eurysteuszem
W tobie.. Kończąc na zawsze
Komentarze (2)
zawsze jak niecierpliwie to Herakles ale myślę,że boi
się Dejaniry:)Wiersz emocjonalny tak dalece,że nie
widać winy Jak kocha i dystans to się ułoży bo może
Ona Penelopa kto to wie:) Fajny bo dzieje się i może
następny mit powstanie Pozdrowienia
Ja odbieram to inaczej. Brnął jak dla mnie w próżni,
bo z niej nie ma odwrotu ani ucieczki. Starał się
dojść do końca ,ale nigdy mu się to nie udawało