MŁODOŚĆ
Zbyt młoda by żyć pełnią życia
Uciekam, omijam zakazy
Me życie wciąż bez skazy
Zanurzam się w chęci bycia
Jak trzcina rzucona na wietrze
Miotam się w bezsilności
Popuszczam wodze mej złości
Ile wytrzymam jeszcze?
Chcę żyć pełną piersią i błędy
popełniać
Poznać niepoznane
Zburzyć zbudowane
Na przekór wciąż się spełniać
I w czasie rozliczenia stanąć przed
Najwyższym
Powiedzieć, że żyłam
Że ludzi zmieniłam
na lepsze, nie szukać już przyczyn.
Do młodości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.