Młody zuch
Młody chłopiec w wieku 11 lat który przybył do szpitala po tym jak dostał się w łapy maszyny. Trafił na moją salę.
Jest na sali ze mną Paweł
co charakter twardy ma,
choć niewiele jeszcze przeżył
to robotę i ból zna.
Chłopak młody, pracowity,
co w rozrzutnik biedak wpadł,
a maszyna zła, niedobra,
zostawiła na nim znak.
Ja otuchy mu dodaję
niech do serca se nie bierze,
jeszcze trochę tu poćwiczysz,
będziesz jeździć na rowerze.
Widzę jaki z ciebie twardziel,
ćwiczysz dając z siebie ducha,
niech twa klasa i wieś cała
wie jakiego mają zucha.
Komentarze (20)
Janie podziwiam Twoją dobroć i pogodę ducha...pięknie
napisałeś o smutnym wydarzeniu.Pozdrawiam.
wiersz mnie ujął prostotą z przyjemnością go
przeczytałam pozdrawiam :)
O nieszczęście nietrudno, a chłopak zuch, na pewno
jeszcze będzie śmigał na rowerze...
Tak Janku to nieostrożność doprowadza do kalectwa. W
mojej miejscowości mieszkał starszy kawaler. Ożenił
się. Mił tylko jednego syna sześcioletniego. W
rozrzutniku do obornika porwało go na strzępy.
Pozdrawiam mile.
Z przyjemnoscia przeczytalem pozdrawiam