Modlitwa
Ty, najzwyczajniejszy,
z pierścieniami we włosach.
Podobno dobry, czysty
chodzisz po cierniach boso.
Ty, z brzemieniem ciężkim
jak kamienie wszystkie.
Odłóż problemy świata,
pochyl się nad liściem,
który kolor traci. Strącony
schnie powoli.
Posłuchaj: nie moja wina,
nie moja. To boli.
Rzekłeś: milcz, wytrzymasz. Drżysz -
to nie grzech, nie wina.
Mężczyzno z Nazaretu,
spójrz w moją stronę ciemną.
Zmiłuj się... ten raz jeden,
zmiłuj się,
zmiłuj nade mną.
/wersja II/
najzwyczajniejszy ukryty
z pierścieniami we włosach
podobno ognie rozpalasz
chodzisz po cierniach boso
pewnie Ci też nie lekko
nieść kamienie bliskie
odłóż problemy świata
pochyl się nad liściem
który kolor traci strącony
schnie powoli
posłuchaj: nie moja wina
nie moja
to boli
rzekłeś: milcz wytrzymasz
drżysz -
to nie grzech nie wina
mężczyzno z Nazaretu
spójrz w moją stronę ciemną
zmiłuj się... ten raz jeden
zmiłuj się
zmiłuj nade mną
Komentarze (29)
https://www.youtube.com/watch?v=zFhIzPHiitE
mamacóra, loka, Vick:)
dziękuję za komentarze
Wiktorowi za piosenkę,
piękną:
"...............
W moich marzeniach zawsze będę widzieć Ciebie
szybującego ponad niebem
W moim sercu zawsze będzie miejsce dla Ciebie przez
całe moje życie
Zatrzymam cząstkę Ciebie
I gdziekolwiek jestem, będziesz tam ze mną
I gdziekolwiek jestem, będziesz tam ze mną
Będziesz tam..."
Bardzo ciekawy,dobry wiersz.Pozdrawiam.
moja wiara to wszystko co mam
My faith is all I have
https://www.youtube.com/watch?v=GZv0AwvOq8E
Poprzedni "oddaleni", też w tematyce wiara, bardziej
do mnie przemawiał. Ten onieśmiela
A jak mi miło:)
Kalokieri:) miło mi Cię widzieć, dzięki:)
Stażu, dziękuję Panu za komentarz.
Tak, ma Pan rację. Ten wiersz się nie uleżał. Bardzo
rzadko wstawiam w dniu napisania. Tym razem popełniłam
ten błąd.
Analizując Pana wypowiedź - dochodzę do wniosku, że
nieco przegadany.
Mam niestety tę tendencję:) staram się nad tym
pracować, nie zawsze wychodzi. Gdyby poleżał, być może
byłby bardziej zwięzły.
Dziękuję również za odpowiedź na moje pytanie.
Pozdrawiam serdecznie.
Potrafię zrozumieć Autorkę, czującą niedosyt
komentarzy na poruszony temat, kiedy poprawność
polityczna sugeruje, a w wielu wypadkach wymusza,
poruszanie spraw wiary jedynie w zaciszu domowym lub
wnętrzu świątyni. W przestrzeni publicznej jest zgoda
na forowanie opinii najróżniejszego rodzaju
mniejszości, rzekomo ograniczanych w prawach do
pojmowanej wg własnych kryteriów miłości, wolności
słowa itd. itp. Msz jednym z elementów wiary jest
dawanie świadectwa i nie każdy to potrafi, i nie
każdego na to stać. Jak stwierdziło wielu
przedmówców, wiersz ma dramaturgię. W modlitwie
spontanicznej łatwo o patos. W wierszu jest czas na
zastanowienie się , przemyślenie trafności słów, ich
znaczeniowej pojemności, siły rażenia emocjami.
Wiersz to trochę dylemat pakowania się do podróży. Nie
wszystko da sie zabrać, chyba że sie przeprowadzamy.
Dwie wersje są dla mnie dowodem, że wiersz się nie
uleżał. Nie zawsze to możliwe, bo mnóstwo autorów nie
ma cierpliwości do pracy nad tekstem i chce go z
siebie jak najszybciej wyrzucić, ale dobrym
standardem jest puszczenie wiersza w obieg, gdy
uznało się, że jest skończony. Oczywiście warto
skorzystać z cennych uwag czytelnika, jeśli nadarzy
się taka sposobność. Co do treści uważam, że warte
zatrzymania są te fragmenty:
Ty, najzwyczajniejszy,
z pierścieniami we włosach,
z brzemieniem ciężkim
jak kamienie wszystkie.
Odłóż problemy świata,
pochyl się nad liściem,
który kolor traci.
Strącony
schnie powoli.
Posłuchaj: nie moja wina,
nie moja. To boli.
Mężczyzno z Nazaretu,
spójrz w moją stronę ciemną.
Zmiłuj się... ten raz jeden,
zmiłuj się,
zmiłuj nade mną.
Jest tyle możliwości interpretacji o co może chodzić,
że czytelnik ma pole do popisu własnej wyobraźni.
Co do formy, to wiersz w zamierzeniu rymowany, ma
sporadyczne rymy, ale dodają treści płynności, więc
nie ma powodu je usuwać.
Bardzo dobry wiersz. Obie wersje, ale dla mnie
baaardziej druga.
"gładki" zmieniłam na "dobry"
Dziękuję za komentarz Ewo. K.
A ja pomilczę i nie będę przeszkadzać :) pozdrawiam
Ciebie
Propozycje, na jaki wyraz zmienić słowo "gładki" w
pierwszej wersji, mile widziane:)
Dziękuję za czytania i komentarze.
Córko Adama:) Ja z nim też ostatnio prawie nie
randkuję, niestety:(
DzA:)Powtórzenia, jak zauwazyłaś muszą pozostać.
obywatel69:) nie podpowiadam czytelnikowi. To jest
moja rozmowa i tak przebiegała. Dziękuję za sugestię.
W zasadzie wg nowoczesnych zaleceń , chyba cos takiego
jak powyżej nie powinno być publikowane. Nie wnosi
niczego.
Demona:) dziekuję bardzo, odbieram tak jak piszesz,
nie wyczuwam żadnego kadzenia. Miło mi.
Piotruś:) Kamienie wszystkie - czyli wszystkie, z
całego świata serca ciężkie jak kamienie. Choć może
lepiej by napisać "bliskie" - bo nawet te twarde, mu
bliskie.
"Ty" - nie krzyczę, ze spokojem do niego mówię.
"gładki" - (podobno), zawsze prosto i zwyczajnie
tłumaczący. Może faktycznie nie trafione. Tu się
zgodzę.
Zmiłuj się - musi pozostać powtórzone. Taka potrzeba
chwili.
wklejam drugą wersję, ciekawe co na nią powiesz?:)
Głęboka wiara dostała się wielu członkom mojej
rodziny.
Ja ciut odbiegam, więc tylko od czasu do czasu
/randkuję/ z Boziunią. Nie chcę go /przekarmiać/ moimi
stresami.
Gdy się nimi dzielę - ludzie odchodzą.
ON - też mógłby stracić cierpliwość.
I zabrać misia, z mojego kapelusza:(