Mogę boso
Cóż uczyniłeś,
że tak wypiękniałam.
Uśmiech powrócił.
I w skowronkach
cała,
w tej mroźnej zimie
rozpromieniałam.
Świtem,
zrywam się i biegnę
śpiewając w dolinę
gorącym szeptem.
Choć zaspy wysokie
w nich serce
nie stygnie.
Mogę nawet boso
na spotkanie
wybiec.
Bo wiem, że jesteś
przy mnie.
/I.Ok./
Komentarze (28)
Świetne Czatinko -:) Pozdrawiam serdecznie.
Każdy wie, że miłość dodaje skrzydeł i nie tylko;)
Pozdrawiam serdecznie:)
A to miłości zalety...cudowne zalety:)
Pozdrawiam i gratuluję wspaniałego uczucia:)
Na pewno nogi nie ucierpia, bo milosc pozwoli frunac w
oblokach..
Kiedy kochamy, jesteśmy zdolni zrobić wiele rzeczy, na
które normalnie byśmy się nie zdecydowali.Miłość daje
nam odwagę więc korzystajmy z niej.
No - no, interesująco...Choć zaspy wysokie w nich
serce nie stygnie. Mogę nawet boso na sotkanie wybiec.
Bo wiem że jesteś przy mnie... A z kim to na
spotkanie?
Pozdrawiam
Miłość dodaje skrzydeł, wiec nic dziwnego, ze i boso
przez snieg możesz :)
To prawda - miłość uskrzydla. Cieplutko pozdrawiam
Boso po śniegu - ani chybi miłość. Końcówkę czytam
sobie:
Mogę nawet boso
na spotkanie pobiec,
by być przy tobie.
Miłego dnia.
Jeśli miłość to zwłaszcza zimą, we dwoje cieplej:))A
pewnie, że boso, bo miłość dodaje skrzydeł aż po
rumieńce. Wiersz lekki jak skrzydełko motyla.
piękny. Pozdrawiam
Pieknie...i tyle:)+
Treść wiersza skomentuję krótko /miłość prawdziwa
potrafi wszystko/