Mój Anioł
Ciesz się życiem i szanuj je, masz tylko jedno...
Mój Anioł przyszedl do mnie tej nocy
Był przestraszony, nie mówił nic
Miał takie bardzo smutne oczy
Lecz słyszałam jego niemy krzyk
Spojrzał na mnie z wielkim współczuciem
Jakby chciał powiedzieć: " nie lękaj
się"
Chciałam tak szybko stamtąd uciec
Żeby nie widzieć go, nie bać się
On złapał mnie mocno za rękę
Z oczu popłynęły mu cztery łzy
Wiedziałam, że mnie chroni przed lękiem
Przecież on jest dobry, nie jest tym
złym
Pierwsza łza była czarna jak serca ludzi
Druga czerwona jak zło, którego życzą
Trzecia niebieska, która nadzieje budzi
Czwarta biała, oznaczająca niewinność
Ostrzegał przed życiem, które jest
trudne
I przed wrogami, którzy w życiu pojawią
się
Choć tak przestraszony tym, co jest
brudne
Na końcu wreszcie uśmiechnął się
Komentarze (4)
Znow kolejny ladny wiersz. Lzy maja moc oczyszczajaca
i dobrze ze mamy czuwajacego nad nami aniola. Moc
serdecznosci.
pięknie piszesz .. a tak mało masz odwiedzin ..a gdy
sklecisz cztery niedorzeczne słowa .. punktów
otrzymasz sto .. więc pisz sercem i duszą niech punkty
do brzydoty ciebie nie zmuszą bo piękno w Tobie jest
..ja też do Ciebie uśmiecham się ..
Pięknie z wiarą. Dawno Cię nie było.
Dedykacja i treść wiersza mówią, że życia nie trzeba
się baż.