Mój Beethoven (proza)
To zdarzyło się na prawdę https://www.youtube.com/watch?v=iIYUXg0QQxg
Pogodny dzień w Parku Łazienkowskim, szłam
bez celu, by się jak to mawiają wyciszyć
wśród zieleni. Usiadłam na ławeczce na
wprost pomnika Chopina i zastygłam w
bezruchu, aby nic nie uronić z cudownych
dźwięków, jakie do mnie docierały. Pan we
fraku grał na fortepianie i przyszłam w
chwili, gdy do uszu dotarły tony „Do Elizy”
Beethovena, czar tej melodii zatrzymał,a
następnie była „Sonata Księżycowa”. Nikt
nie odbierze tych wrażeń, które były moim
udziałem. Moje skołatane nerwy ukoiły tony
przepięknej muzyki odtwarzanej na żywo.
Nawet przelatujące nieopodal ptaki nie
zdołały zakłócić tego przedsięwzięcia. A
zapach kwiatów, drzew i krzewów dopełniał
reszty. Na ścieżce ujrzałam pawia, jak się
napuszył i pokazał swój cudny ogon, czyżby
i on przyszedł pozachwycać się muzyką?.
Nie jestem w stanie oddać tego nastroju
chwili, w jakiej się znalazłam, staram się
jedynie przekazać wam emocje melodyjnego
przekazu. Zauważyłam, że przyroda
dostosowała swoje walory do tej sytuacji i
pozwoliła w tym uczestniczyć. Wracałam
zachwycona i zauroczona, a w uszach
brzmiały znane melodie potęgowane szumiącym
w konarach wiatrem. Wiecie co, tak sobie
wyobraziłam, jakby zefir dyrygował
niewidzialnymi muzykantami, to było
niezapomniane wrażenie.
Komentarze (49)
...chodziłam kiedyś dawno,dawno temu po parku
Łazienkowskim z daleka docierały dżwięki usta milczą
dusza śpiewa...pozdrawiam.
tańcząca z wiatrem ,wandaw ,karmarg ,Dorotek ,wena48,
zielonaDana dziękuję za komentarz pod moją prozą
Dorotek dziękuję za czułe oczko w tekście już
poprawiłam
Uwielbiam "Dla Elizy", "Sonatę Księżycową" - lubię,
ale powyższy tekst chyba nie do końca mnie przekonał.
Chciałabym raczej w treści znaleźć coś, co do mnie tak
zagada, żeby poczuć ten klimat, piękno nut, a tutaj
odbieram raczej relację z cudzych odczuć.
Moja subiektywna opinia. Proszę się nie gniewać.
Basiu, jeśli szłaś po to, aby wyciszyć się wśród
zieleni, to już jest celem spaceru. Skupiłam się na
ciekawej treści, podoba mi się bardzo nastrój prozy w
tle z klasyczną muzyką. Miłego dnia życzę :)
ładnie i nastrojowo piszesz :-) (myślę, że warto
popoprawiać drobne usterki: połącz "naprawdę", "i
nadeszłam" zmieniłabym na "przyszłam", "uziemił mnie"
ma raczej w języku polskim znaczenie pejoratywne, może
warto zmienić na "przykuł moją uwagę"; warto tez
ograniczyć ilość zaimków) proszę, nie miej mi za złe
wskazówek, pozdrawiam serdecznie :-)
z pewnością był to piękny koncert z wiatrem który
wtórował muzyce i przyrodą w tle - niezapomniane
cudowne chwile z Chopenem zostały w pamięci i nam to
przekazałaś:-)
pozdrawiam
A uwtór " "dla Elizy " uwielbiam :) Kocham też
piosenkę
https://www.youtube.com/watch?v=aBQuKEEatO4
Moze i Tobie się spodoba :)
Basiu piękne opowiadanie i muzyka Nie dziwię się ze
przezywając tak piekne chwile chciałaś je opisać i
znami się podzielić swoim przeżyciami
Pozdrawiam serdecznie Basieńko
Bardzo ładna proza Basiu,
wydaje mi się, że już kiedyś czytałam podobny tekst u
Ciebie.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Tereniu dziękuję za komentarz pod moją prozą
W tej prozie nie ma fantazji tylko w ostatnim zdaniu
gra moja wyobraźnia a tak na prawdę słyszałam muzykę
jeszcze jakiś czas po wyjściu z Łazienek
w prozie moc fantazji i liryzmu
fajna przygoda
pozdrawiam
Ola dziękuję Ci za komentarz pod moją prozą
Ładnie Basiu
Dobranoc:-)
Janusz Krzysztof dziękuję Ci za komentarz pod moją
prozę
To,że kocham taką muzykę to widać i masz rację
,niełatwo sklecić sensowne zdania by pokazać związane
z tym emocje
Basia
Bardzo dobrze, że piszesz o muzyce (klasycznej) -
poprzednio Bacha, teraz Beethovena (może wcześniej
jeszcze o innej, ale nie poznałem).
To jest niezwykła muzyka, więc nie jest łatwo o niej
pisać ani poezji, ani prozy. Trudno złożyć wersy czy
zdania o tak finezyjnym, subtelnym i pełnym
wspaniałych wrażeń zjawisku.
Pozdrawiam