Mój drogi, juz czas...
Dla kogoś, za kim bardzo tęsknię...
Przyjdź, noc taka zimna
a mroźne światło księżyca
wypełnia doliny mroku przedziwnym blaskiem
wiesz, nawet cień schował się w ubranko
smutku
i jestem sama wśród błękitnego aksamitu
nocy
Przeniknij mnie swoim ciepłem jak różową
wstążką
takjak migotliwe promyki światła przenikają
mrok
wymieńmy się sercami
by już nigdy nie tęsknić w długie dni szare
od zmartwień
Proszę, potrzymaj mnie za rękę, bądź tak
blisko
może to dziwne ale jestem dzieckiem
przegoń okaleczone marzenia i wykrzywione
lęki
na misiach, kołderkach
niech Twoja czysta miłość
otulona w srebrzyste, szumiące słowa
pomoże mi zapaśc w sen jasny i prosty
gdzieś miedzy nocą szyta grubą, purpurową
nicią
a brzaskiem bursztynowej zorzy
twój kontur rozmazany moim przerażeniem
nie uciekaj tak szybko za horyzont jutra
swą pieśnią zamień mnie w rajskiegp ptaka
i łagodnym szeptem wyprostuj me
przeźroczyste skrzydła
a polecę z tobą
tam, gdzie z wysoka Słońce wschodzi
nasze kroki same skierują się na drogę
pokoju
Wiem, że nadszedł czas...
od kogoś kto stale jest przy Tobie, nawet gdy o tym nie wiesz, ja jestem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.