(mój głos...)
Czas by się zatrzymać...
mój głos
żyje na walizkach
wzdycha na papierowym zakręcie
odbija się
hukiem w kałuży
w napiętym grafiku szeptów
rozdziela pieśni krzykiem
mój głos nie lubi przeciagów gęstych
powietrzem wagonów
woli otwarte przestrzenie
i małe
pocztowe gołębie
autor
matrixowa
Dodano: 2008-07-17 22:43:41
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
A i jeszcze jedno:
gdy tytułem jest pierwszy wers, powinien być zapisany
w sposób następujący
***(mój głos...)
Pozdrawiam :)
Czytam bez "powietrzem wagonów".
i dostawiam ogonek do przeci(ą)gów :)
Chyba mam to samo :)
...jak czytam ten wiersz to dostaje przeciagu w
uszach...