Mój pogrzeb
Dzięki osobie , która kazała mi myśleć o wieczności ...
Niosą mnie na ramionach ,
drewnianą trumne z człowiekiem bez
duszy.
Tłum ludzi z bólem w oczach
patrzy jak rodzina żegna się ze mną .
Mocno ściskają drewnianą skrzynke ,
płaczą i nie do końca wierzą prawdzie .
Ksiądz wypowiada ostatnie zdanie .
Ktoś odgrywa na trąbce "ciszę".
Znajomi ze szkoły , wolontariatu ,
podwórka
i wreszcie przyjaciele ,
osoby , które wierzyły w to , że nimi są
.
Stoją osłupiali , z ich oczu płyną krople
łez .
Patrzą jak moja trumna wkładana jest do
grobowca .
Wszystkich zabija dźwięk ziemi uderzającej
w wieko sosnowej jesionki .
Ustawiają się w kolejce by przykryć mnie
wieńcami z białych róż .
Pamietaliście jak zawsze powtarzałam :
"Na moim pogrzebie chcę tylko białych
róż"
Obca mi osoba zapala świecę na moim grobie
.
Odchodzicie
Zostaję sama jak zawsze
W waszych sercach na chwilę zostaje ból ,
smutek , cierpienie i pustka
To przechodzi
Mi pozostaje walka z wiecznością ...
Komentarze (2)
Piękny pogrzeb, jak mi będzie dane na nim być to już
wiem jaką róże mam Ci przynieść;
aż sie popłakalam ... tak szczerze mowiąc...
sliczny...wiec +