MÓJ RYCERZ ROMUALDO
Jak delikatny podmuch,
Owinęła mnie cisza i uspokojenie.
Chciałam i wtuliłam się w jej ramię.
Rozkochała mnie w sobie,
I postawiła na mej drodze-cud świata.
Dzięki Niemu mogę się znów uśmiechać,
Jego oczy brązują mnie-aż ciemno wkoło.
Widzę ciągle uśmiech,oczy-ta twarz...
Cichutko za mną kroczy.
Mam nadzieję,że moją duszę,
Hałas wydobędzie z balansu.
I wyrwie z tego niemożliwego,
Fatalnego,miłosnego transu-romansu!
autor
spandrx
Dodano: 2007-10-02 11:38:48
Ten wiersz przeczytano 420 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.