Moja M
Wznoszę się pełnią bliskości Twego ciała
Chwila doskonała cóż nad to znaczyć może
Poranne zorze rozumiesz, nadzwyczajność
mego spojrzenia
Nic do stracenia nie mam, walczyć o Ciebie
pragnę
Tak wiem... Żadne słowa nie są w stanie
Ułatwić mi zadanie, które sam sobie
wyznaczyłem
Patrząc w gwiazdy utwierdziłem się w
przekonaniu,
Że w tym i innym zdaniu nie ma takiego
uczucia,
Które wyrażałoby z ukrycia myśli moich
ogrom
Dziś dano mi być blisko Twoich stóp
Na rozstaju dróg... Ja wybrałem jedną,
podjąłem decyzję
Chcę pełnić misję, wspólnie trudem życia
śmiać się i szlochać
A przede wszystkim trwać, budować... i
kochać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.