moja Biała Pani
Nie smuć się Biała Pani,
zanim dusza mnie opuści
Tobie oddam ją.
duszę swą
na którą kiedyś spojrzałaś
gdy wciąż
patrzyłem na Ciebie
i teraz też
spojrzeniem zabierasz mnie
a gdy uciekam
kradniesz
niszczysz
i zabierasz sens.
Tak, wiem...
Nie potrafię...
Osuwam się w Twe ramiona
i...
I nic mnie już nie zrani,
i nie ma chorej miłości,
bo płynę śnieżnobiałą krą
Jeśli sztuczne emocje,
wokół plastikowi ludzie,
to i szczęście w proszku.
Przynajmniej mam Ciebie,
nie umrę...
nie umrę całkiem sam
Komentarze (2)
śmierc nie jest wybawieniem duszy
ona jest wybawieniem ciala
nnaszej ziemskiej powloki
skazanie duszy na błakanie sie
jest czymś gorszym
niz cierpienie ziemskie
zastanów sie zanim pomyslisz o smierci
wszyscy jesteśmy smiertelni ona sama do nas przyjdzie
Ładny, słowa same płyną czytając go... Jednak czy
chcemy tego?- śmierci? jesteśmy tchórzami popełniając
samobójstwa.. a śmier? ona i tak przyjdzie, całe życie
to tylko czekanie, a może zjawi się za moment?