Pozdrowienia z Taize 2015-...
"Pozdrowienia z Taize 2015-
Dzień 8 i 9".
05.07.2015r. Niedziela 14:35:00
Co tu pisać, gdy niebawem trzeba wyjeżdżać?
Pozostało łzy wylewać,
Tęsknić,
Znów obawy, że coś przeszkodzi znów tu
wrócić.
Jeszcze holenderka Hana.
Kurcze oby ze mną mailowała,
Obym ją znów spotkał,
Oby, Panie Boże zlituje się.
Nie zdążyłem z nią zrobić zdjęcia,
Nie wiem, czy juz nie pojechała.
Masakra.
Nie wiem, co pisać,
Jestem rozbity,
Zapłakany.
Znam i wracają ludzie z spoza naszego
wyjazdu.
Wczoraj długo w kościele,
Między czasem z ludźmi spędziłem czas,
Dziś spakowane czekamy cały dzień,
Przygotowują od nas ludzie welcome.
Mnóstwo jak zawsze ludzi przyjechało
I strasznie dużo z polski.
Poznałem ich sporo,
Fajne koleżanka,
Młode i piękne.
Upał zmalał,
Ale i tak około czterdziestu jest.
Nie Jetem w stanie nic sensownego zapisać,
Z tego, co się dzieje.
Wczoraj przepisałem wiersze dla mayi z
Irlandii,
Która jest pół polką i pół peruwianką.
Chciała, to dostała,
Potem je swojemu chłopakowi tłumaczyła.
Co jej napisałem niebawem wrzucę.
Teraz tylko na szybciora
Spisałem wolne przemyślenia.
Komentarze (1)
ok