Moja droga
Weszłam na tę drogę
najszczęśliwszą i najboleśniejszą
z dróg.
Wiele razy potknęłam się
i upadłam,
Lecz ciągle wstawałam
i szłam dalej.
Moja droga miłości jest kręta
i nigdy nie oświetlona świecami.
Nie wiem dokąd mnie zaprowadzi,
bo jest wstęgą smutku i żalu.
Spośród dróżek i dróg wielu,
ja wybrałam
najbardziej wyboistą drogę miłości.
I gdy będę myślała, ze to koniec,
drogi tej będzie dopiero początek
i początek wielkiej miłości.
Wtedy i moja wyboista droga
stanie się prosta, oświetlona,
a każda kałuża na niej
będzie dla mnie morzem miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.