Moja ekstaza
Jesteś wszystkim
Mym największym grzechem
Pełnym niepokoju odechem
Rozkoszą odbierania
Satysfakcją dawania
Falującym spełnieniem
Wielkim marzeniem
Od świata wyzwoleniem
Największym pragnieniem
Błogim odprężeniem
Ciała uwielbieniem
Dreszczem dotyku
Namiętności krzyku
Ognistym pożądaniem
W rozkoszy spalaniem
Gorącym potem
Do nieba wzlotem.
Wtopieniem dłoni
Śladem na skroni
Jesteś moją ekstazą
Którą zawsze chcę zarzywać.
Jesteś moją fantazją
Z którą zawsze chcę wzlatywać.
Jesteś...
O tak...jak narkotyk...
Wystarczy tylko dotyk...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.