moja gwiazdeczka cz. 2
jesteś tam
wysoko...
a jakby cię nie ma
wyciągam dłoń
chcę dotknąć
przytulić
nie mogę
oddalasz się
zaczyna świtać
zastawiam sieć
wrócisz z księżycem
zaplątana w bukiet
pocałunków
znowu będziesz świecić
rozbłyśniesz milionem
westchnień
czy kochasz mnie
przykryty liściem
liściem z drzewa Oxytree
schowany w marzeniach
czekam
może kiedyś
może dziś
a może już
słońce dla nas świeci
promykami dłonie splata
a usta... zbyt gorące
by o nich pisać
powiedz coś
powiedz cokolwiek
a wyjdę z cienia
będziesz światełkiem
dla moich łez
a gdy kogut zapieje
pod kołderką dnia
schowani w liściu
pokochamy się
moja gwiazdeczko
iskierko nadziei
kocham cię
Komentarze (47)
zachwycasz swoją liryką. To taka Twoja druga twarz na
beju.
Z przyjemnością czytałam to piękne, romantyczne
wyznanie miłości.Miłego popołudnia i wieczoru:)