MOJA HISTORIA
MOŻE NIEKTÓRZY NIEZROZUMIEJĄ..TO OPOWIADANIE O MOTYLU, KTÓRY DOSTAŁ SKRZYDŁA KIEDY SIĘ NARODZIŁ ABY LATAC I LATAŁ 4 LATA, PEWNEGO DNIA DOPADŁ GO SILNY WIATR I PCHNĄŁ NA KOLCZASTY DRUT. .....NIGDY WIĘCEJ NIE POLECI..:(
Nie zadała mi bólu ani igła w mym ciele
Nie zadały mi bólu krwawe ramiona
Bo choćby jeden, nie powiem przetrwał tak
wiele
Tą historię opowie wam dziś moja dusza
natchniona
.......
Szczęśliwa, pełna życia po polach
świerszcze goniłam
Jak pasikonik po drzewach skakałam
Byłam dzieckiem, radości nie kryłam
Czekałam cudu, trochę sie bałam
Przyszła po mnie w jednej chwili
zatroskanej,
Mało spałam, śniłam wcale ..stał mi się już
dom szpitalem
Patrząc w okno utęskniona wiosny
ukochanej
Lecz niż przyszła jak co roku, życie stało
się koszmarem
Z beztroskiego dzieciństwa tyle pamietam
W jednej i jedynej zegnać mi się
przyszło
Może tylko moje ostatnie takie święta
Jaki żal sercu było zostawiać to
wszystko
Jeżeli żyć chcę, wierzyć mi było trzeba
Zatęskniłam tamtych czasów nawet słońca i
ukojenia
Niepojęte moje myśli, widać taka była wola
nieba
Czternaście lat mineło od tamtego
wydarzenia
Kiedy to czytasz, siedzę na kołyską
wspomnień
Łącze jedno z drugim społem
Miałam marzenie, nie przyszło do mnie
Dzisiaj mogę być jedynie aniołem....
ASIA.D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.