Moja jesień moja zima
We wrześniu również gdybałem sobie jarzębinowo,ale liście były wtedy jeszcze zielone.
barwy jesieni skrzętnie ciułam
w schyłek swojego października
o niedalekich smutkach grudnia
jarzębinowo sobie gdybam
czyby nie warto prócz czerwieni
opadłą żółcień jeszcze zebrać
aby się z zimą łatwiej zmierzyć
gdy przyjdzie bura a nie srebrna
świat pastelami zamalować
wszystkie szarości wszystkie czernie
bez bieli śniegu trochę szkoda
choć może będzie nawet piękniej
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
24.05.2015.
Komentarze (29)
Ładnie napisany :)
Kiedy nadejdzie /szaroburość/, z przyjemnością wrócę
do Twojego wiersza. A póki co - malujmy!
Nocne, Andrzeju:))
Bardzo ładny i pogodny wiersz Ciułaj dalej i maluj
słowami piękne obrazy
Pozdrawiam serdecznie :)
Z pewnością ładny obrazek by z tego wyszedł,Andrzeju.
Pozdrawiam
Pięknie...
Pięknie pomalowałeś słowami.Pozdrawiam.
Nie przestawaj.
ja rzem pił na zimowe chłody
jarzembiak, bez względu na mody
Też bym chciała kolorowo przez cały rok, ale niestety
- kolejny krok i kolejna zmiana pogody.
Uroczy wiersz namalowany słowami:-) Pozdrawiam z
uśmiechem:-)
niezmiennie pięknie chociaż jesiennie...
pozdrawiam serdecznie:)
a wiosna będzie moja :)
czytając widzę sztalugi a na nich urokliwy jesienno
zimowy obraz, pozdrawiam:-)
U Ciebie zawsze wiersz :)
A moja jesień jest zawsze ze mną, prywatnie ruda i jak
na razie nie szarzeje. I zima w mieście nigdy nie jest
taka całkiem biała. Gdyby można było wiersz płomiennym
zdjęciem okrasić, pięknie by wyglądał, a tak mogę
tylko głos zostawić i uśmiech.