Moja łąka
dla mojej ślicznej Gretki
Wśród mojej łąki zieleni.....
Wśród jej kwiatów toni....
Pod łuną mej tęczy.....
Podąża wolnym krokiem....
Ona..?... Greta – mój anioł
zaklęty
Wyciąga dłonie do mnie....
Namiętnie całuję Jej usta....
Drżeniem rąk dotykam jej włosów....
Jest taka delikatna, taka wrażliwa,
cudowna....
Dzikością wzroku pokonuje...
Labirynt Jej rozkosznego ciała.....
Wiatr pieści nasze kształty....
Chronię ją ramionami...
Wtuleni zatrzymaliśmy czas....
Przyspieszyły nasze oddechy....
Burza rozkoszy.....
Huragan uczuć.....
Tornado westchnień...
Nic już nam nie przeszkodzi..!!!
Wreszcie wolni, jak ptaki....
Wolni z dala od codzienności....
W pejzażu tej naszej łąki.....
Zniewoleni przez radość uroku.....
Trwamy , gdzie szarość dni nas nie
dosięga...
czy odnajdziemy ją kiedyś ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.